„Pani Moniko, wie Pani co mnie przeraziło? Że ja nie wiem co się mojemu dziecku śni… Nie wiem co jej się śni…”- i długo płakała po tych słowach, wypłakując ból straty Dziecka Pełnosprawnego, ból utraty nadziei, złudzeń, planów, marzeń, ból nadchodzącej zmiany ich świata. Ale za tym bólem było coś pięknego. Był KONTAKT Z WŁASNYM DZIECKIEM i to było piękne.